“1,5 roku podsycania nienawiści, kampania prezydencka, podczas której nie brakowało dehumanizujących nas słów i inicjatyw ze strony prezydenta Dudy, wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia są czymś, co odbija się na naszej społeczności, która potrzebuje wsparcia psychologicznego, a jak się okazało – także prawniczego. Ale potrzebuje też wspólnoty i przypomnienia, że tu jest nasz dom”

mówi Anna Tereszko ze Stowarzyszenia Queerowy Maj, organizatora krakowskiego Marszu Równości, który w tym roku wyjątkowo pojawił się na Rynku Głównym w Krakowie.

Przypomnijmy, że pierwotnie krakowski Marsz Równości miał przejść ulicami miasta 23 maja, ale jeszcze w marcu jego organizatorzy, Stowarzyszenie Queerowy Maj, zdecydowali się przenieść wydarzenie z powodu epidemii COVID-19. Nie oznacza to, że tego dnia nic się nie działo – Queerowy Maj zorganizował pierwszy w Polsce queerowy festiwal online, a 23 maja zaprosił internautów i internautki do “zatęczowienia” mediów społecznościowych wspomnieniami z krakowskich Marszy Równości.

W tym roku wiele demonstracji LGBT, w tym warszawska Parada, zostało odwołanych lub przeniesionych na wrzesień. Queerowy Maj zrezygnował więc z formuły marszu i zaprosił na demonstrację na Rynku Głównym, gdzie łatwiej o utrzymanie dystansu społecznego, więc i bezpieczeństwo. Anna Tereszko, członkini zarządu Stowarzyszenia, a także lekarka, podkreśla, że “W obecnej sytuacji epidemiologicznej to nie była dla nas łatwa decyzja, ale wiemy, że społeczność oczekuje na to wydarzenie, bo od kilku tygodni dochodzą do nas takie głosy. 1,5 roku podsycania nienawiści, kampania prezydencka, podczas której nie brakowało dehumanizujących nas słów i inicjatyw ze strony prezydenta Dudy, wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia są czymś, co odbija się na naszej społeczności, która potrzebuje wsparcia psychologicznego, a jak się okazało – także prawniczego. Ale potrzebuje też wspólnoty i przypomnienia, że tu jest nasz dom”. Tereszko dodaje, że “Oczywiście dołożyliśmy wszelkich starań, by Marsz był bezpieczny, uczestnicy i uczestniczki utrzymali dystans i mieli maseczki. Organizacja była zaopatrzona w zapas maseczek oraz płyny dezynfekcyjne. Zachęcaliśmy do uczestnictwa jedynie osoby zdrowe, zaś osoby z wszelkimi niepokojącymi objawami bądź mieszkającymi z takimi osobami do pozostania w domach i uczestnictwa online”.

“Tegoroczny Marsz był wyjątkowy, bo po wydarzeniach ostatnich tygodni pojawiłyśmy się na krakowskim Rynku, by wykrzyczeć i wytańczyć naszą niezgodę na dyskryminację, na przemoc, wykluczanie, dehumanizowanie nas przez polityków, na nagradzanie homofobii i deprecjonowanie naszych doświadczeń” – mówi Magda Dropek i dodaje, że “Rok 2020 to rok pandemii koronawirusa, ale także wirusa nienawiści względem jednej z grup obywateli i obywatelek, grupy, która chce spokojnie żyć w Polsce, która do tych samych obowiązków względem państwa chce dołożyć równe prawa, o czym od 16 lat przypominamy w Krakowie właśnie w trakcie naszego marszu”.

Marsz Równości odbył się na Rynku od strony Wieży Ratuszowej 29 sierpnia o godzinie 17.00. Co się działo? “Już przyzwyczailiśmy, przyzwyczaiłyśmy mieszkańców i mieszkanki Krakowa do tego, że nasze wydarzenia mają szczególną oprawę muzyczną, nie inaczej było w sobotę” – mówi Julia Noniewicz ze stowarzyszenia. “Chociaż w tym roku zapraszaliśmy do zabawy stacjonarnej – nie zabrakło i marszowego elementu, czyli przejścia wokół Rynku z naszą dużą flagą. Chciałyśmy, by w całej tej ostatniej atmosferze nienawiści i strachu uczestnicy i uczestniczki krakowskiego Marszu 2020 zapamiętali go, jako wydarzenie radosne, kolorowe i roztańczone” – reasumuje Noniewicz.

Zdjęcia z Marszu Równości możecie znaleźć

Queerowy Maj obdył się dzięki wsparciu wpłat od osób indywidualnych. Ty też możesz nam pomóc darowizną. Wpłać tutaj!

Tegoroczny Marsz nie odbyłby się gdyby nie Wasze wsparcie i wsparcie osób darczyńskich Kampania Przeciw Homofobii w ramach “Funduszu Prezesa”